Strony

wtorek, 28 lipca 2015

Kolki - kropelki..

 Hy!

Maluszek nasz ma 7 tygodni;)
Zuzia waży 5100.
I niestety kolki nadal ją męczą...
Wiele kropelek już z mężem wypróbowaliśmy..
Butelki..
Domowe sposoby..
Chciałabym Wam przestawić  dzisiaj jakie kropelki używaliśmy dla Zuzi.
Które się sprawdziły a które okazały się do niczego.
Zuzia ma kolki z reguły od 12 do 18.
Wtedy rzadko śpi.
Noszę ją ciągle na rękach bo jak odłożę to przeżywamy tragedie.
Napina się mocno,brzuszek twardy, i strasznie "krzyczy" oraz  robi się czerwona na buzi.
Wiem że kolki to przypadłość która, mija ale ja nie mogę znieść tego jak moje dziecko aż tak cierpi.
Próbujemy także domowych sposobów na kolki, suszarka, masaż, odpowietrzanie przez specjalne urządzenie, pieluszka tetrowa ciepła na brzusio, i specjalna podusia ale niestety kiepski efekt. 

Pierwsze jakie używała Zuzia były kropelki Delicol.

Krople kupił mój maż z cenę 41zł.
Miały być dobre i to były jedyne kropelki które, mogła malutka używać od początku.
Ponieważ nasza małą już nawet w szpitalu miała kolki, ale Panie twierdziły że nie;/
Niestety kropelki nie sprawdziły się u nas, nie  pomogły nic.
Stosowaliśmy je do każdego jedzenia czyli co 3 godziny bo Zuzia mlekiem modyfikowanym była karmiona już od  2 tygodnia.

 
Kolejnymi kropelkami były  Sab Simplex.




Dzięki uprzejmości mojej rodziny z Niemiec mogłam je otrzymać.
Koszt jednej buteleczki 8,29 euro.
Bałam się zakupu przez allegro..
Na początku pomagał.. przy małych kolkach..
Ale potem już nie..
Także stosowaliśmy do jedzenia 8 kropelek.
Oczywiście wszystkie kropelki po konsultacji z lekarzem były podawane Naszej córeczce.


Kolejnymi kropelkami był Infacol.



Cena 25zł.
Kropelki nie smakowały naszej Małej. Ale nie w tym rzecz.
One naprawdę jej pomagały.
Nie miała już takich napadów.
Wysypiała się była spokojna.
Stosowanie przed każdym posiłkiem całą pepitkę do buzi dziecka.
Z nich byłam najbardziej zadowolona.

Nie mogliśmy nigdzie dostać Infacol ciężko było go zamówić więc musimy się ratować tym co zostało w aptece.

Kolejnym wymysłem był Bobotic, kapsułki, twist-off.

Cena 22zł.
Fajna aplikacja tak jak witamin D.
Ale na tym tyle plusów.
Dla mojej malutkiej nie dał żadnych rezultatów.


Ostatnimi kropelkami jakie stosowałyśmy były..
Bobotic Forte


Cena 23zł.
Niestety wielki bubel nie podziałał wcale.
Stosowanie 3 kropelki przed posiłkiem.
Powiem szczerze nie polecamy go wcale.


Wiem wiem niektóre z Was powiedzą że,dużo tego ale jak widzicie większość to buble..
Infacol dzisiaj w końcu dostał mąż i Zuzia śpi słodko.
Wiecie jaka to ulga..
Żałuje że metody domowe nie sprawdzają się u Małej...
Ale Infacol nie wchłania się ..
Prócz podawania jej Infacolu robię taki masaż

"Uchwyć dziecko za nóżki i trzymając blisko siebie kolana oraz stopy, unoś je w kierunku brzucha i opuszczaj. Taki ruch często pomaga wydalić zalegający w jelitach gaz."

I kładę ją na brzuszek, ona nie lubi tego i na brzusiu ma główkę w jedną stronę..
I się denerwuje na brzusiu


A Wy jak radzicie sobie z kolkami u swoich maluchów?
Jakieś rady?
Wkrótce pojawi się notka o butelkach antykolkowych.

Pozdrawiam
Titaa

środa, 15 lipca 2015

eh... z tymi kolkami

Hy!

No tak u nas aktualnie 5 tydzień.
Zuzia waży 4650, mierzy 61cm.
Całkiem spora z niej kobietka.

Zuzia ładnie przybiera, karmiona mlekiem modyfikowanym jest Bebilon Pepti 1 Dha i Nan Pro Ha 2/2 = 120ml.

I niestety mojej córeczki nie ominęły koleczki nad czym bardzo ubolewam.
Dziecko się pręży, krzyczy.

Ćwiczę z nią przed jedzeniem by wypuściła sobie bączki.
Ponadto stosujemy kropelki SabSimplex.

I mamy buteleczki z Tommee Tippee.






Czekamy właśnie na przesyłkę kolejnej buteleczki tym razem z firmy Canpolbabies.

Butelka Haberman
Na pewno napiszę o niej słów kilka jak ją po testujemy z Zuzanną.





Zdjęcia pochodzą z strony firmy http://canpolbabies.com.


A Wasze Maluszki mają kolki?
Może jakieś rady..



Pozdrawiam
Titaa

niedziela, 12 lipca 2015

Hey!!!!

Hy!

Dnia 11.06.2015r.
godzina 00:36 przez cesarskie cięcie na świat przyszła nasza córeczka Zuzanna.




3640
56cm

A dzisiaj wyglądam tak
mam miesiąc i dwa dni.






Mleko z cycka nie przeszło było liche i laktacja była bardzo słaba - ciężki poród..
Wywoływanie od godziny 10:00 oksy podłączona  (10.06.2015r.) bóle krzyżowe 15h!!
Rozwarcie było, główka nie schodziła...

Wymęczyli mnie..

Korzystałam z wanny, piłki i nic..
Ciężki poród ale było warto.
Po północy Pani Doktór w końcu zdecydowała się na cesarskie cięcie..

Teraz uczymy się siebie dalej..
Mała ma kolki, pije mleko modyfikowane...

Najada się a mama zadowolona i już nie ma dołka..
że jej dziecko się nie najda bo z cycka była tragedia w szpitalu płakała itd a one że jest dobrze..
straciła sporo w szpitalu.. bo moje mleko było słabe..
i było go jakby kot napłakał...


Teraz już mam więcej czasu już znam bardziej moje dziecko..
będę do Was pisać jak chcecie ale, posty będą się pojawiać co jakiś czas.
Chociaż tęsknie za pisaniem do Was codziennie.


Pozdrawiam
Titaa