Strony

sobota, 10 stycznia 2015

Mijają dni..

Hy!

Mija dni, tygodnie..
Dawno tu nie zaglądałam bo już ponad dwa miesiące a miałam tyle do napisania...
Najpierw zepsuł się laptop, potem zagrożenie ciąży..

Eh 11.12.2014r. wyszłam ze szpitala
ale zacznę od początku
Była niedziela 7 grudnia godzina około 20.
Poczułam nagle chęć by udać się do toalety  krew..
w  myślach to co najgorsze..
szybka reakcja razem z mężem
dokumenty, kluczyki i do samochodu..
ja w panice, mąż także
dojechaliśmy do szpitala
czekamy na przyjecie ból się zaczął..
szybko na ginekologie przyjęli badania, badania..
lekarz nie miły..
ja w stresie..
usg..
jedno drugie..
w końcu mówi ze z dzieckiem ok..
oddycham już lepiej..
lekarz mówi ze mam łożysko przodujące..

na sale mnie kierują już się uspokajam..
zastrzyki i tabletki leczyli mnie..
lepiej się czułam ból ustąpił od razu..
trochę krwawiłam w nocy..
w poniedziałek rano już nie..
poznałam dziewczynę jakoś od razu  mi się z nią dobrze rozmawiało
nie żadna sztuczna tylko Normana, leży z tym samym problemem co ja.
Tylko bardziej zaawansowana ciąża 6 miesiąc a mi się zaczął 4.



Dużo mi tłumaczyła co i jak.
dziękuje jej i życzę jak najlepiej jej i jej córeczce.
Obie leżymy i co zaskakujące jesteśmy z tego samego osiedla..
Zrządzenie losu.
Dzisiaj 10 stycznia nie zapeszam ale lepiej się czuje, z Ania
( Koleżanką ze szpitala w ciągłym kontakcie jesteśmy telefonicznym).
Dużo piszemy, rozmawiamy.

Wspieramy się jak możemy
.
Obie odpoczywamy Ania 28-29 tydzień ciąży a ja dzisiaj już się zaczął 20.

Nie czuje ruchów dziecka..
Pierwsza ciąza i czytałam że tak może być.
Zresztą 05.01 byłam u lekarza mówił ze jest ok więc jestem trochę spokojniejsza.
Ale i tak o tym myślę.

W poniedziałek do lekarza idę.
Może zdradzi mi już płeć dziecka;)
Mam pewne przypuszczenia.



Pozdrawiam
Titaa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz